|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anetta418 Moderator
|
Wysłany:
Wto 15:01, 07 Gru 2010 |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Kobieta
|
,,POKOCHAĆ WROGA"
Nie wstawiam opisu tylko sama obsadę która jest tak dokładnie opisana ,że zrozumiecie raczej o czym będzie opoko.
GATUNEK : Romans - Dramat
OBSADA
KRYSTIAN - lat 21 śpiewa ,tańczy, bierze udział w wyścigach samochodowych. Jako dziecko był bardzo grzecznym i poukładanym chłopcem jednak po śmierci rodziców zaczął wpadać w kłopoty i strasznie się buntować. W wieku 16 lat pierwszy raz się zakochał i wciąż kocha ta sama kobietę mimo iż z nią nie jest. Ma starszego brata który od 13 roku życia Krisa opiekował się nim. Relacje między nimi były dobre dopóki brat nie ożenił się z kobieta która zakazała przyjeżdżać Krisowi do domu w dodatku przejęła majątek po rodzicach chłopców i popsuła relację między Krisem a Natanem. Kris nie wiedząc kim jest zona brat nienawidzi jej. Co będzie gdy kobieta która kocha jest jednocześnie jego wrogiem ? Co gdy uświadomi sobie ,że potrafi ja kochać ale i nienawidzić? I jakie relacje będzie miał z bratem po poznaniu przez nich obydwu prawdy ?
MARIKA ( Anahi ) – lat 21 kocha taniec i śpiew i tak samo jak Kris uwielbia się ścigać tam właśnie poznaje Krisa i zakochuje się w nim. Jednak jeden wypadek i całe jej życie zamienia się w koszmar. Przez co zmuszona jest wyjść za człowieka którego nie kocha i porzucić Krisa. Jej przyszłym małżonkiem okazuje się brat Krisa Natan . By ukochany nie dowiedział się o tym , żąda od Natana by zabronił bratu przyjeżdżania do domu. Dopiero wtedy zgodzi się wyjść za niego. Zakochany chłopak robi to o co dziewczyna prosi nie zważając na późniejsze konsekwencje swojego czynu. Po mimo ślubu z Natanem i odległości która dzieli ja z Krisem nie przestaje go kochać. Co zrobi gdy Kris skończy szkołę i wróci do domu w którym ona teraz jest panią ?
NATAN ( Arron Diaz) – lat 27 z zawodu prawnik. Dojrzały i dobrze ułożony facet. Kocha swojego młodszego brata bo tylko on mu został. Jednak miłość do Mariki okazuje się silniejsza niż więź braterska przez co zabrania mu przyjeżdżać do domu dopóki ten nie skończy szkoły. Oprócz tego cały majątek który miał do podziału z bratem przepisuje na żonę. Relacje miedzy nimi zaczęły się przez to psuć. Natan nawet nie przypuszcza ,że ożenił się z największą i jedyna jak do tej pory miłością swojego brata. Czy ustąpi miejsca bratu gdy dowie się prawdy ? A może będą walczyć o nią na śmierć i życie ?
POSTACIE DRUGOPLANOWE:
NICOL ( Maite Perroni) - najlepsza przyjaciółka Mariki . Jest singlem bo jak to ona sama mówi ,,jeszcze się taki nie urodził co by potrafił zdobyć moje serce .” Czy znajdzie się w końcu mężczyzna dla niej ? Wspiera Marike w każdej sytuacji ale potrafi też bez ogródek powiedzieć co sadzi o złych decyzjach przyjaciółki.
PAULA ( Dulce ) - przyjaźni się z Marika i Nicol. Tak samo jak przyjaciółki czeka na tego jedynego. Nie popiera związku Mariki i Natana. Bardzo lubiła Natana dopóki nie zmusił jej przyjaciółki do tego by go poślubiła.
KEVIN (Ucker)- najlepszy przyjaciel Krystiana. Ma dziewczynę jednak zaczyn mieć już dość jej zaborczej zazdrości i myśli o rozstaniu z nią. Ale czy ona pozwoli mu tak łatwo odejść ? Zawsze służy pomocą gdy Kris go potrzebuje.
AARON ( William Levy) - najlepszy przyjaciel Natana . Jest kawalerem bo czeka na odpowiednia kobietę. Przyjaźni się z Natanem i kiedy widzi ,że przyjaciel popełnia błędy nie boi się mu o tym powiedzieć. Czy znajdzie odpowiednia kobietę dla siebie ? I czy pomoże Natanowi zrozumieć ,że źle postąpił wychodząc za Marikę i przepisując jej cały majątek tym samym odtrącając brata.[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anetta418 dnia Pią 12:13, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
anetta418 Moderator
|
Wysłany:
Pią 12:13, 10 Gru 2010 |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Kobieta
|
Rozdział 1
Kiedy miałem 6 lat nasi rodzice zginęli w katastrofie lotniczej. Wtedy to mną i moim starszym bratem Natanem zajęła się babcia czyli mama mojej mamy. Z bratem zawsze się dogadywałem po mimo tego ,że był starszy ode mnie o 6 lat. Zawsze zabierał mnie ze sobą w sumie byliśmy nie rozłączni. Gdy miałem kłopoty to on mnie zawsze z nich ratował. Babcia bardzo nas kochała byliśmy tak wychowani ,że nigdy nie sprawialiśmy kłopotów. Ale śmierć rodziców tak mną poruszyła ,że przestałem być grzecznym chłopcem i zacząłem sprawiać kłopoty. Ciągle bójki w szkole, wagary. Brat i babcia załamywali ręce. Po śmierci babci było jeszcze gorzej . Zacząłem kraść , brać udział w nielegalnych wyścigach samochodowych i wciąż wdawałem się w bójki. Tyle ,że tym razem byłem pod opieka już tylko Natana który studiował prawo i wciąż prawił mi morały. Po mimo ,że sprawiałem mu ogromne kłopoty zawsze mi pomagał i nigdy się ode mnie nie odwrócił. Za co kochałem go jeszcze bardziej. Ale uwierzcie mi nie potrafiłem się zmienić nawet dla niego. To chyba brak rodziców tak na mnie działał. W wieku 16 lat poznałem Marikę. Wtedy nawet nie przypuszczałem jak bardzo ta znajomość zmieni moje życie. Nie przyszło mi nawet do głowy ,że tak piękna dziewczyna jak ona zwróci na mnie uwagę a co dopiero mnie pokocha. Jednak później nasza miłość przerodziła się w nienawiść . A może tylko tak się nam wydawało ? Może wmawialiśmy sobie to by ukryć prawdziwe uczucia jakie wciąż w nas tkwiły? Jeśli chcecie to opowiem wam swoją historię miłości a zarazem nienawiści do tej samej kobiety. Więc jak chcecie ? Widzę ,że tak a więc ok. Opowiem wam.
**********************************************************
Był wieczór . Wiał ciepły letni wietrzyk a ja wraz z kumplem Kevinem staliśmy na torze wyścigowym . Oprócz nas było tam mnóstwo innych którzy przygotowywali się do wyścigu i ogromna ilość widowni. Tor był ogromny ale to był tor przeznaczony tylko do ćwiczeń prawdziwe wyścigi za kasę odbywały się na zamkniętych ulicach Meksyku. Za chwilę miała być moja kolej nawet nie wiedziałem kto będzie moim przeciwnikiem bo gość się spóźniał. Po kilku minutach podszedł do mnie koleś i powiedział abym zajął miejsce na starcie bo mój przeciwnik już się zjawił i też zaraz pojawi się na starcie. Tak więc wsiadłem do swojej bryki i podjechałem do pasa startu. Po chwili podjechał kolejna bryka wiedziałem ,że to mój przeciwnik. Spojrzałem w jego stronę ale zamiast twarzy ujrzałem przyciemnianą szybę jego samochodu. Przed wyścigiem przeważnie poznawało się przeciwnika ale widać ten nie miał na to ochoty a ja w sumie miałem to gdzieś. Dla mnie nie liczyło się to jak wygląda tylko jak jeździ i czy może okazać się lepszy ode mnie. Kiedy dziewczyna pokazała znak do startu ruszyłem z piskiem opon z każdym naciśnięciem gazu mój samochód nabierał coraz to większej prędkości . Krew w żyłach zaczynała pulsować a adrenalina się podnosić. Byłem w swoim żywiole. Strach ,podniecenie dawało mi możliwość zapomnienia na chwilę o problemach. Oprócz tego ogromna radość kiedy pokonywałem swoich rywali. Odkąd biorę udział w wyścigach jeszcze nie znalazł się nikt taki kto by mnie pokonał. Jednak tym razem chyba będzie inaczej bo samochód przeciwnika zaczął mnie wyprzedzać tak więc jeszcze bardziej nacisnąłem pedał gazu . Jednak on był lepszy wyprzedził mnie przed samym zakrętem i dodał jeszcze gazu . Próbowałem go dogonić ale moje starania szły na marne. ,,Gość jest dobry „ pomyślałem. Ale nie dam mu tak łatwo zwyciężyć docisnąłem jeszcze gaz i nagle mój samochód nie wiem jakim cudem wpadł w poślizg. By go nie rozpieprzyć i siebie przy okazji złapałem mocniej kierownice docisnąłem pedał hamulcowy i próbowałem opanować samochód. I gdybym nie był tak dobry kierowca pewnie by mnie już nie było ale na szczęście udało mi się nad nim zapanować jednak wyścig przegrałem. Dojechałem do mety i postanowiłem zapoznać się z kolesiem który mnie pokonał. Wysiadłem z bryki i podszedłem do jego samochodu. Zapukałem w szybę i drzwi się otworzyły a z samochodu wysiadła piękna zielonooka blondynka. O długich opalonych zgrabnych nogach i pięknym uśmiechu. Wyobraźcie sobie moja minę gdy ją ujrzałem. Byłem nie tylko zdziwiony ,że to panienka mnie pokonała i do tego jeszcze taka piękna ale także oczarowany jej urodą. Tak bardzo ,że nawet nie zauważyłem kiedy wyciągnęła do mnie rękę i powiedziała ;
- Cześć ! Jestem Marisa gratuluję umiejętności.
Stałem tak wpatrzony w nią nic nie mówiąc. Dopiero kiedy podbiegł Kevin otrząsnąłem się i wyciągnąłem rękę w jej stronę mówiąc.
- Cześć ! Ja jestem Kristian a to mój kumpel Kevin.
- Miło mi was poznać.
- Ma … Marisa tak ? – zapytałem.
- Tak.
- Gdzie nauczyłaś się tak jeździć ?
- Od ojca.
- Przyjmij więc moje gratulacje.
- Dziękuję. A teraz sory ale spieszy mi się . Pa.
Powiedziała wsiadła w samochód i już jej nie było.
- Stary ale numer taka laska cię pokonała. – powiedział Kevin.
- Zdarza się . – odpowiedziałem potrząsając ramionami.
- Cooo ? Zdarza się ? Nie no nie wierzę !
- Kevin o co ci chodzi ?
- Oto ,że pokonała cie laska a ty się w ogóle nie wściekłeś ! To do ciebie nie podobne.
- Widziałeś ta laskę prawda ?
- No tak.
- To powinieneś zrozumieć dlaczego się nie wściekam.
- Aha ! To teraz kapuje. Ale nie robiłbym sobie nadziej na twoim miejscu bo taka d**a na pewno ma już kogoś.
- A kto tu robi sobie nadzieję ? Ja tylko stwierdziłem fakt ,że jest bardzo ładna.
- Ta no jasne !
- Wiesz co daj już spokój ! Spadamy do domu muszę w nim być przed Natanem bo jak się dowie to znowu puści mi ta swoją prawnicza gadkę.
Odwiozłem Kevina na chatę i pojechałem do siebie. Natana jeszcze nie było wiec szybko coś zjadłem i poszedłem na górę do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i zacząłem myśleć o dziewczynie z wyścigu.
**********************************************************
MARIKA
Gość był dobry. A ja lubię ścigać się z kimś dobrym jest większa adrenalina . Bo wtedy wiesz ,że twój przeciwnik w każdej chwili może cię pokonać dodajesz więc gazu by poczuć ten strach a jednocześnie radość i oczywiście by go pokonać. No i mi się to dziś udało. Kiedy jednak byłam już na mecie i zobaczyłam ,że ten chłopak puka w szybę mojej bryki a na jego twarzy maluje się wściekłość przestraszyłam się. Wzięłam trzy głębokie oddechy i wysiadłam z samochodu uśmiechając się do niego z nadzieja ,że wtedy zmięknie. I stało się tak jak planowałam zmiękł. Stał i patrzył na mnie tymi swoimi cudownymi brązowo-zielonymi oczami. A moje serce natychmiast zaczęło bić jak szalone. W brzuchu poczułam tak zwane ,,motylki” . Był taki przystojny i dobrze zbudowany a złość dodawała mu seksapilu . Przedstawiłam się a kiedy on to zrobił podaliśmy sobie ręce wtedy poczułam coś dziwnego coś jak podniecenie ale nie takie jak przy wyścigu tylko ten inny rodzaj podniecenia. Przestraszyłam się i czym prędzej postanowiłam zwiać. Szybko odpowiedziałam na zadane pytanie pożegnałam się i czym prędzej odjechałam. Jednak przez całą drogę do Nicol myślałam o tym chłopaku. Pierwszy raz zdarzyło mi się by ktoś tak mną poruszył. ,,Ciekawe czy jeszcze kiedyś go spotkam ?” zastanawiałam się. Miałam nadzieję ,że tak. Gdy dojechałam na miejsce Nicol i Paula już czekały na mnie. Weszłam do salonu przywitałam się z dziewczynami i usiadłam na kanapie obok Pauli od razu poznała gdzie byłam. Nicol tym czasem poszła do kuchni po coś do picia. Paula więc od razu przeszła do ataku.
- Znowu żeś tam pojechała ! – powiedziała z wyrzutem.
- Tak a co ?
- Mari ty jesteś szalona chcesz skończyć jak twój ojciec ?
- Nie !
- To przestań to robić !
- Ale o czym gadacie ? – zapytała Nicol wychodząc z kuchni z napojami.
- Ta idiotka znowu tam była ! Wyobrażasz to sobie ?
- Znowu byłaś na tym torze ? –zapytała oburzona Nicol.
- Owszem byłam i jeszcze nie raz tam pojadę tym bardziej teraz.
- To znaczy ? – zapytała Nicol.
- Oj nie ważne ! Możemy pogadać o czymś innym ?
- Jeśli obiecasz już tam nie jechać. – powiedziała Nicol.
- Nie obiecam i koniec tematu. Albo gadamy o czymś innym albo wracam do domu.
- No dobra już się zamykamy. – powiedziała Paula.
Nicola i Paula to moje dwie najlepsze przyjaciółki . Kochałam je ale czasem mnie wkurzały szczególnie tym swoimi wykładami na temat wyścigów. Rozumiem ,że martwiły się o mnie ale kocham to i nawet dla nich nie skończę z tym. Jeszcze teraz kiedy wiem ,że przychodzi ten chłopak tym bardziej będę tam jeździła. Siedziała tak w towarzystwie dziewczyn i słuchałam a przynajmniej udawałam ,że słucham o czym gadają. Bo tak naprawdę myślałam o Kristianie i jego cudnych oczach. W końcu po godzinie postanowiłam wrócić do domu na co bardzo dziewczyny się zdziwiły. Ale uważałam ,że nie ma sensu bym dalej tam siedziała skoro i tak ich nie słuchałam. Pożegnałam się z nimi i pojechałam do domu. W domu wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka wciąż myśląc o Krystianie. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|